środa, 11 listopada 2015

Głóg jednoszyjkowy



Głóg jednoszyjkowy (Crataegus monogyna) należy do rodziny różowatych (Rosaceae) i jest rośliną nadzwyczaj cenioną przez zielarzy i farmaceutów. Dziś postanowiłam zebrać jego szkarłatne owoce z ogrodu. Z zainteresowaniem przeczytałam też przeglądową publikację naukową z września tego roku. 
Chciałabym się podzielić tym, co wyczytałam.












źródło: Nabavi SF, Habtemariam S, Ahmed T, et al. Polyphenolic Composition of Crataegus monogyna Jacq.: From Chemistry to Medical Applications. Nutrients. 2015;7(9):7708-7728. doi:10.3390/nu7095361

poniedziałek, 28 września 2015

Niezawodne, piękne dalie



Bardzo proste w uprawie. Nie wymagają częstego podlewania. Obficie i długo kwitną. Występują w bardzo wielu formach i kolorach. Doskonałe na kwiat cięty. Rozweselają pierwsze szare i zimne dni jesienne. To takie rośliny istnieją ? Tak – to dalie :)
Osobiście jestem szczęśliwą posiadaczką kilku egzemplarzy i żałuję szczerze, że nie zaopatrzyłam się w większą ilość tych cudnych kwiatów.
Raz nawet zaryzykowałam i zakupiłam suche i poskręcane badyle, które nie wykazywały oznak życia. A jednak – opłacało się, bo wkopane do ziemi wkrótce wypuściły zielone listki. I urosły, a nawet zakwitły, jak to widać poniżej.
 
Dalia zakupiona w Auchan, opisana jako "Red". Średniego wzrostu... ale być może dlatego, że posadziłam ją zbyt blisko pomarańczowej ?

Orange. Największa, jaką mam. Jest prawie tak wysoka, jak ja, no może sięga mi do ramion. Olbrzym. Kwiaty równie olbrzymie. I ciężkie. I jakie piękne !

Także Orange.

To mój odmieniec. Miała być White, no ale ja bym ją bardziej nazwała Violet Stripes :) Ciekawe, czy te paski to sprawka transpozonów ???

Moja piękna białość... Mam słabość do białych kwiatów. Może dlatego, że kojarzą mi się z weselami/ślubami ?

White. Ścięłam kilka jej kwiatów do szklanki robiącej za wazon. Kocham te wielkie i ciężkie kwiaty.

Niska odmiana, miała być Yellow. A jest cieniowana. A niektóre na tym samym krzaczku są... bladoróżowe. Wiem, że nie połamie mi się pod wpływem wiatru. Tak jak biała w fioletowe paski, która w tydzień po całkowitym złamaniu tuż przy ziemi... wypuściła zielone listki. I co ja z nią pocznę przed zimą ?

wtorek, 30 czerwca 2015

Tulipanowa rewia mody

Wczoraj napisałam artykuł do czasopisma "Przepis na ogród", właśnie o tulipanach.
Zakochałam się w tych kwiatach :) Tak mnóstwo kolorów, kształtów kwiatów i tak różne ich rozmiary przyprawiają o niemały zawrót głowy.
Na początku nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak prosta jest ich uprawa, jeśli tylko pamięta się o podstawowych zasadach.
Chciałabym przedstawić nasze odmiany, których kwiatów doczekaliśmy się w tym roku ;)

Blue Parrot. Nazwa myląca - kwiaty są jasnofioletowe, nie niebieskie. A może mi się uda kiedyś wyhodować tulipana GM o niebieskich kwiatach ? Albo różę ;)

Blue Parrot

Esperanto

Artist

Groenland  
Estella Rijnveld - jeden z moich najulubieńszych...
Subtelna Elegant Lady

Kontrastowy China Town

Abigail

Queen of Night. W poprzednim roku miałam ich 5. W tym miałam 8 :D

Blue Parrot z góry...

...i znowu.
Exotic Emperor - czyli egzotyczny imperator :)

Pourissima - czystość w naturalnej postaci

Princess Irene - po prostu piękna, jak na księżniczkę przystało.

Fontainebleau - mały, skromny, niepozorny, ale jaki kontrastowy !

Lody śmietankowo - truskawkowe ;)

Łąka...

Claudia

Escape i Golden Appeldoorn

Mickey Mouse
... i wiele innych !

Teraz tylko czekać na następną wiosnę... Ale po drodze będą inne atrakcje !

piątek, 22 maja 2015

Pamiątki z przyjścia wiosny

Tak długo czekaliśmy na Nią... I w końcu przyszła.
W zielonej sukni, z wiankiem na głowie i z rumieńcem na policzku.
Pachniała świeżością, biło od niej ciepło i blask nowości.
Nuciła wesołą piosenkę.
Szła z początku nieśmiało i powoli. Potem przyspieszyła kroku, a z czasem jej chód zamienił się w radosny taniec.
Całowała pąki na drzewach. Kąpała się w porannej rosie.
Tak, to ona - kochana przez wszystkich.
Rozgościła się już u nas na dobre.
Ludzie otwierają drzwi i okna, zapraszając ją do wejścia do ich domów.
A poniżej to, co ta Pani uczyniła dla nas...
Zdjęcia z pierwszego dnia... Wiosny :)
Krokus Blue Sky

Krokus Flower Record

Irys Katharine Hodgkin

czwartek, 5 marca 2015

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty !

Ostatnio zima szczędzi nas, nasze ogrody i nastroje... Cieszy mnie to, bo to oznacza, że wiosna jest naprawdę blisko...
Jeszcze wiele się nie dzieje, ale każda najdrobniejsza oznaka tej nadchodzącej pory roku cieszy mnie niezmiernie.
Z ostatniej wizyty, sprzed tygodnia:

Krokusy botaniczne... same żółte i dwa białe, w mieszance były jeszcze fioletowe, które dopiero wychylają się z ziemi. Czyżby jakaś koleracja kolor - termin kwitnienia ?

W prezencie od taty dostałam taką oto bramkę z kraty metalowej :) A te słupy po bokach to rury kanalizacyjne, które przeleżały kupę lat w ziemi koło domu. Teraz będą robić za donice.

Kolczasta, dzika jeżyna. Rodzi smaczne, słodkie owoce i w tamtym roku było ich mnóstwo. W tym roku po raz pierwszy porządnie wspólnie ją odmłodziliśmy, wycinając stare zaschnięte pędy i te, które owocowały w tamtym roku. Zostały same zielone... Poraniła nas bardzo, w wielu miejscach, ale mamy nadzieję, że trud się opłaci !!!

Nieśmiałe narcyze biedronkowe :)

Rojniki, które w tamtym roku rozmnożyły się same. Po prostu. Zakwitły i wyrosły wszędzie, gdzie je wiatr poniósł :) Jest ich mnóstwo, mam nadzieję, że będą zdrowo rosły i się uchowają...

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Wyzwanie na 2015

Nowy rok, czas więc na nowy ogród. Poniekąd wiąże się to z pewnymi postanowieniami…
A dotyczą one odżywiania.
Ostatnimi czasy do zmiany nawyków żywieniowych skłoniły mnie książki Beaty Pawlikowskiej. Mam za sobą trzy pozycje z serii „W dżungli podświadomości”, czwarta w drodze, piąta w przyszłości. W międzyczasie przeczytałam książkę z serii „W dżungli zdrowia”, zatytułowaną „Moja dieta cud”. Było to dla mnie podsumowanie na temat żywienia współczesnej cywilizacji. Uświadomiłam sobie, jak bardzo wpływ na moje życie ma to, co jem…
Nie mam problemów z nadwagą. Wprawdzie borykam się z pewnymi schorzeniami, a część z nich na pewno da się wyleczyć dobrym odżywianiem.
Zastanawia mnie, dlaczego „żywność” ogólnie dostępna w sieciach marketów jest… legalna.
Przecież są naukowe dowody na to, że pewne substancje masowo dodawane do jedzenia wywołują katastrofalne skutki uboczne. Masakrują układ odpornościowy, pokarmowy, nerwowy…
Nie będę się nad tym dzisiaj dłużej rozwodzić, sami poczytajcie.
Ideą, jaka mi przyświeca w ukierunkowaniu naszego wspólnego ogródka na konkretny cel, jest uprawa ekologiczna. Warzyw i owoców.
W gruncie rzeczy, zdrowe odżywianie to bardzo modny trend.
Ale ja nie modą się kieruję.
Nigdy w życiu nie stosowałam żadnej diety.
Nie odchudzałam się.
Ja po prostu chcę być silna i zdrowa. I do tego zmierzam.
A zacząć bym chciała od wypisania tych roślin, które chciałabym uprawiać i zebrać. Lista zapewne będzie modyfikowana.
- marchew
- por
- buraki
- kalafior
- jarmuż
- rukola
- len
- kalarepa
- soczewica
- ciecierzyca
- kapusta pekińska
- sałata
- bazylia
- ogórecznik lekarski
- koper
- ogórki
- dynia
- rzodkiewki
- brokuł
- pietruszka
- rozmaryn
- szpinak
- botwina
- seler
- szałwia
- tymianek
- melisa
- mięta
- jeżyna
- poziomka
- jabłoń
- pigwowiec
- orzech laskowy
- borówka amerykańska
- borówka wysoka
- czereśnia
- porzeczka czarna.

Kolejnym krokiem będzie znalezienie miejsca dla tych roślinek, które trzeba będzie wysiać.
Potem wyznaczenie terminów siewu.
A na końcu realizacja planów – przygotowywanie posiłków z uprawy ekologicznej. Dla zdrowia, urody i dobrego samopoczucia :)

To dopiero wyzwanie !